Spirit Animals. Księga Shane'a Tui T. Sutherland 7,7
ocenił(a) na 72 lata temu To dopiero uczucie, kiedy już pogodziłyśmy się z myślą, że ostatni tom jednej z najlepszych książkowych serii fantastycznych za nami, a tu się okazuje, że to jeszcze NIE koniec. Pojawia się coś nieoczekiwanego, co sprawia, że na cały cykl spojrzymy z drugiej strony i będziemy musieli nieco zrewidować nasze dotychczasowe refleksje. Brzmi intrygująco, prawda? W prezentowanym dzisiaj tomie poznamy historię Shane’a, Króla Jaszczurów i to historię, jakiej żaden czytelnik chyba się nie spodziewał. Postać przewija się właściwie przez całą serię o Zwierzoduchach i towarzyszy Zielonym Płaszczom przyjaźniąc się zwłaszcza z Abeke. Kamufluje się tak doskonale, że długo żadne z bohaterów nie orientuje się o prawdziwych zamiarach Shane’a, więc kiedy objawia swoje prawdziwe oblicze wszyscy, a zwłaszcza czytelnik są zdezorientowani i przerażeni. Mistrz kamuflażu, zdrajca, przyjaciel, wojownik, szantażysta, strateg, kochający brat – Shane zrobi wszystko, aby jego ojczyzna i poddani zostali ocaleni. Czy jest spragnionym władzy Pożeraczem prowadzącym do zwycięstwa armię Zdobywców i związanym przez Żółć pionkiem w rękach goryla Kovo? Czy może chłopcem opłakującym utratę rodziny, spragnionym przyjaźni i pragnącym ocalić swój lud, który podejmując takie, a nie inne wybory popełnia błędy, ale mimo wszystko idzie naprzód? Czy zrobi coś, co koniec końców zrehabilituje go w oczach jedynej przyjaciółki…i czytelnika? Czy zapisze się na kartach powieści jako nieprzebierający w środkach i walczący po stronie zła?
„Księga Shane’a” składa się z czterech części, a każda z nich odsłania przed czytelnikiem kolejne oblicze tego skomplikowanego, pełnego sprzeczności chłopca-wojownika, który pod wpływem tragicznych dla Stetriolu wydarzeń swoją wrażliwość i zdolność empatii ukrył głęboko na dnie serca. Jego królestwo jest zagrożone, a on, nie bacząc na konsekwencje, musi odzyskać szacunek i uratować tron. Nawet kosztem własnego życia.
Tej części, w przeciwieństwie do poprzednich nie można pochłonąć za jednym podejściem. Trzeba czytać powoli i rozważnie odkrywając i analizując motywy postępowania głównego bohatera, nie zawsze zgodne z oczekiwaniami czytelnika, ale zawsze stawiające na pierwszym miejscu powołanie Shane’a.
A on został powołany do tego, aby być królem.
Dzięki Wydawnictwu Wilga książka jest pięknie wydana. Twarda okładka w odcieniach zieleni i złocenia, a także ilustracja węża na stronie tytułowej dają przedsmak prawdziwej przygody. Już na początku wyjaśniająca mapka krainy Erdas, bardzo pomocna w ogarnięciu całości. Książka z tych grubszych, w środku normalnej wielkości czcionka. Brak ilustracji w niczym nie przeszkadza; kreowane obrazy są tak sugestywne, że spokojnie wystarczy magia czytelniczej wyobraźni. Kawał dobrej literatury fantasy, dlatego polecamy dzieciom 10+.
A wy? Znacie? Lubicie?